Galeria
Menu główne
Wiosna
Lato
Wybierz nr miesięcznika:
Wybierz galerię:
Wybierz miejscowość:
wiosna1
wiosna2
wiosna3
Aktualności
O Nas
Nasze osiedla
Niezbędnik mieszkańca
Galeria
Forum
Kontakt
Miesięcznik
lato1
lato2
lato3
jesien3
jesien1
jesien2
Jesień
zima1
zima2
zima3
Zima

Chleb

Chleb - taki prosto od piekarza, jasny, gorący, pachnący niepowtarzalnie kwaskowatym ciastem, o skórce nieco spieczonej, przeczuwalnie chrupiącej, złocistej gamą złocistości od barwy kłosu do tonacji spadzi miodnej.
Bierzesz w palce - pełen przyjaznego ciepła, o fakturze szorstkiej, choć wierzchem błyszczący. Czy można w nim się przejrzeć? Spękany niczym lodowa kra wiosną spierzchnięty jak okruch zastygłej lawy, w pasy brązowe, polewą powlekany. To ten chleb powszedni z modlitwy, położony na drewnie deski w oczekiwaniu na misterium krojenia, już chłodny, tylko ślad twoich palców odciśnięty na nim.


Płoty mojego dzieciństwa

Płoty mojego dzieci
ństwa drewnianych listew długi szereg jak wyszarzałych weteranów steranych w bojach i bataliach mchu kopiastymi naroślami tak wsparte stoją ramię w ramię popochylane lat ciężarem dźwigają sterty dzikiego wina, upadające pod nawałem ciemnej zieleni, cierpkich liści; mego dzieciństwa płot drewniany mego dzieciństwa mur omszały już do połowy obumarły odsłaniający rozwaliną okno na przedalekie światy: po czarnych polach rozwleczone szyn przędze wiodą w obce kraje, w wszystko co dziwne i nieznane. Bukiet dziecięcych głów wtulony w olbrzymiooką rozpadlinę mamiącą ich kalejdoskopem niezwykłych tęsknot, widm-widoków drgających dalą obiecywania. Próbuję dotknąć części świata znikłego za wrotami wspomnień płotów mojego dzieciństwa.  

Niedzielne śniadania

Są takie śniadania gdy wszystko wokół jasne, proste jak promień słońca strzelający ukosem zza szyb, osiadły złotym wzorem na niedzielnej serwecie żółtościami serów z dziurami niczym okienka dla lalek, igrający starozłotem w chrupkości bułeczek, w misternej biżuterii miodowych floresów prezentowanej na ecru maślanym. Są ranki pachnące kakao-sentymentalną nutką dziecięcego balu z dawnych snów, kraszone  pierwszą zielenią cebulki radośnie nieuczesanej. W takie ranki  zwracamy ku sobie rozświetlone twarze, podając koszyk z ułamkami chleba-symbolu.

Przewóz
Przeglądarki obsługujące stronę:
"PARTYCYPUJ"
Stowarzyszenie
Copyright © 2010 by "Stowarzyszenie "Partycypuj"
All Rights reserved
E-Mail: partycypuj@op.pl
Złocień
Przewóz
Rybitwy
Aktualności
O Nas
Nasze osiedla
Niezbędnik mieszkańca
Galeria
Forum
Kontakt
Miesięcznik

Styczeń

Przez styczeń brnę wiarą bo nadzieja drzemie, gdy dnia strzeże księżyc i czuwają gwiazdy opadające w snieżynkach na ziemię.